Już nie pierwszy raz nocka na balkonie, ale pierwsza relacja z niej :).
Nie, nie żona nie wyrzuciła, ani kłótni nie było, tak sobie nockę solo urządziłem tylko i czułem się jak w lesie, prawie, sami zobaczcie 🙂
nocka oczywiście w zajebistym hamaku Flyhamak Outdoor I
żonka już też śpi no to i ja się powoli kładę w swoim lasku ;), jest MEGA, a to tylko balkon…
nocka przebiegła super, kolejny raz muszę pochwalić hamak, jego komfort spania, jest MEGA, a poranek wyglądał tak
ajajajaj, ale fajowo, pobudka przed siódmą, żona i córa jeszcze śpią, a ja się katapultuje z mojego dzikiego lasu i zabieram się za yerbę 🙂
to by było na tyle z mojego biwaku 😉
POZDRO dla czytających
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.