moje poczynania biwakowe

17-20.10.2019 biwak u Leśnych Ludzi…

biwak, biwak i po biwaku, czas spędzony MEGA pozytywnie z Jaśkiem, jedziemy autem do miejsca docelowego, rower odpoczywa, ale nadrobię to na pewno w przyszłości, bo miejsce na które jadę jest spoko 70 km od domu tak więc można się zapakować w sakwy i pojechać na dwa czy więcej dzionków…jedziemy, jadę po Jaśka do Gliwic, po drodze Yerba…

robimy małe zakupy i zapasy wody i wpadamy na miejscówkę, miejscówkę którą zawdzięczamy Leśnym Ludziom, dzięki Wam za ta mozliwość

miejscówka powala na nogi…

obóz rozbity

las, las, ale prysznic jest nasz 😉

obozowisko ogarnięte to teraz czas na coś pszenicznego 😉

a potem praca, trzeba ogarnąć drzewo na wieczór do ogniska…

piła niczemu sobie robi robotę, ale żeby była jasność to drzewo powalone naturalnie nie ścinane żywe, jest to suche i powalone drzewo

piła robi robotę, mamy ja z Jaśkiem dzięki Filipowi, synek ładnie udało Ci się ją wygrać nie masz pojęcia jaka robi robotę…

robota wree, ale jak to mówią jej się nie przerobi i nie ucieknie tak więc odpoczywamy w między czasie 😉

trzeba cosik tez coś na ruszta wrzucić, tak więc do kuchni maszerujemy 😉

na wieczór ognisko z przygotowanego drewna…ognisko legalne w legalnej miejscówce jak by co…

wieczorem zawitał u nas sam Leśny ludek, jest nim TK Max, Tomek i fajnie że wpadłeś, miło było…

jako, że prowadzi swój kanał to od razu kamerka poszła w ruch 😉

a Jasiek się wkręcał jak nigdy, a taki niby nieśmiały przed kamerą 😉

na koniec wspólne foto, Jasiek w kamerze, ale ja jako lajik na boku heh, Jasiek szacun synek…

i znowu jedzonko, tym razem upolowany łosoś w okolicznej rzece ;), heh nie no żartowałem, łosoś z Biedronki jest najlepszy 😉

a i serek pieczony tez się znalazł w plecaku 😉

na tym dzionek kończymy, Tomek nas opuszcza i jedzie do domu, a my z Jaśkiem sami w lesie na nockę jedną z pierwszych 😉

2dzien

poranek bajeczny, śpiew ptaków i odgłosy zwierząt nic dodać nic ująć dla mnie bajka…

foto1

słoneczko się powoli przebija mówię wam jest MEGA…

foto1

idę w kierunku auta sprawdzić czy jest OK i jest OK, do tego ten widok WOW

foto1

foto1

foto1

foto1

dla mnie brak słów…a Wy oglądacie tylko fotki, ja na żywo buuuaaa

foto1

i jeszcze jedna fotka…

foto1

poranek, jak to poranek czas na zakupy, a że do sklepu ponad 2 km to jadę autem 😉

foto1

trasa trochę offrodowa jak na mojego scenika ;), ale daje rady 😉

foto1

no i zakupy zrobione 😉

foto1

nie no spokojnie nie tylko zupa chmielowa, inne rzeczy też zakupione na kilka dni :), jedno z zakupów to rybka

foto1

rybka robiona na szybko na patelni i gazie…potem przygotówka na ognisko i palimyyy

foto1

heh Jasiek sprawdza czy dobrze robotę wykonałem 😉

foto1

ale chyba tak bo się pali i daje się już coś przyrządzić 😉

foto1

szaszłyczki  patyczka 😉

foto1

foto1

ognisko i czas wolny, czas na degustację z L…a 😉

foto1

a później znowu kuchnia, tym razem Jasiek rządzi i cosik tam pichci 😉

foto1

dzionek dość szybko leci i nadszedł wieczór…

foto1

ognisko przygasa, ale spokojnie nie damy mu zagasnąć do końca za szybko 😉

foto1

foto1

nawet świeczka się znalazła i dodała swojego klimatu…

foto1

wczoraj Tomek dziś wpada kolejny leśny człowiek i do tego wpada ze swoją patelnią i pichci…

foto1

rozłożył nas na łopatki 😉

foto1

na szczęście podzielił się i wow urywało du…ę 😉

foto1

kolejny dzionek mile i wesoło spędzony w doborowym towarzystwie…

3dzien

zaczynamy kolejny trzeci dzionek w lesie, poranna temperatura już nie rozpieszcza

foto1

ale dajemy radę i klimat jaki nam poranek zafundował to nas powalił…

foto1

foto1

foto1

foto1

foto1

foto1

brak słów…

foto1

foto1

foto1

foto1

piękna Polska złota jesień…

foto1

foto1

foto1

ok fotki porobione teraz czas na poranna toaletę 😉

foto1

foto1

i coś więcej, niezbędny ekwipunek pierwszej porannej pomocy 😉

foto1

piękny klimat, piękny

foto1

jest też czas na Yerbę…

foto1

foto1

dzień jak co dzień w lesie, przychodzi znowu czas na przygotówkę na wieczór…

foto1

no i gotowe 😉

foto1

potem znowu bawimy się w drwala, ale podkreślam mocno to nie zdrowe drzewa tylko powalone, ścinamy powalone tylko drzewa…

foto1

piła naprawdę wymiata i robi kupę dobrej roboty…

foto1

w między czasie ktoś nad nami przelatuje, też korzysta z dobrej pogody…

foto1

powoli wszystko przygotowane i czas odpocząć z żuberkiem w ręku 😉

foto1

przychodzi wieczór i mamy TO

foto1

foto1

jeszcze kilka fotek z naszej pracy…

foto1

foto1

mamy drewno do siebie i zastawiamy też zapas dla innych…

foto1

pali się w kominku 😉

foto1

foto1

i kolejny wieczór z gościem, tym razem gość zostaje na noc z nami…

foto1

MEGA klimat i mega towarzystwo…

foto1

Jasiek w swoim żywiole zasięga informacji ile się da, ze mną tak sobie pogadać nie mógł ;), no ale cóż ;), pozdro Jaśko

foto1

godzina coraz późniejsza…

foto1

pozdro dal grupy DBT, pozdro ekipaaaaaaa, przy okazji Tour De Silesia w której miałem przyjemność brać udział na 100 km więcej TU

foto1

było mięsko, było golonko, to teraz czas na kebaba 😉

foto1

kebaba swojej roboty, a w nim serek camembert z patelni, dodatek ogórek, czosnek i jest MOC 😉

foto1

a to miejscówka naszego przybysza, nocującego z nami 😉

foto1

nio i wspomniane wcześniej golonko 😉

foto1

ajajajajaj, pięknie jest nie do opisania…

foto1

ale niestety koniec dnia przychodzi i czas do hamaku wskoczyć…

4dzien

poprzedni poranek przywitał nas mgłą i dość niską temperaturą ten z kolei słonecznie i w przyjemnej temperaturze, świadczy to tylko, o tym, że na takie wypady musimy być przygotowani na wszystko, a my jesteśmy! 😉

foto1

ja nie mam słów, to jest piękne…

foto1

foto1

foto1

foto1

foto1

bajka to mało powiedziane, niestety nas czas dobiega końca i trzeba się powoli zwijać, co prawda połowa dnia, ale obowiązki wzywają i koniec dobrego 🙁

foto1

także to już jest koniec nie ma już nic by się chciało rzec, ale czas spędzony MEGA, naprawdę jestem bardzo zadowolony, chciałbym tu podziękować Jaśkowi za to wszystko, bo jak by nie on to w to miejsce bym nie trafił, leśni WAM tez bardzo dziękuję, bo miejscówka jest wasza, a wy ją udostępniacie, SUPER i szacun wielki.

do zobaczyska ludzie, mam nadzieję…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.