moje poczynania biwakowe

09-10.03.2019 mikro przygoda w górach nocki w hamaku

Hamak, plan Jaśka, góry…czas już nadszedł i ruszamy, pobudka rano, Yerba czas wypić…

i wychodzimy z plecakiem o wadze około 23 kg na pociąg do Bielska

foto2

jedziemy, jeszcze sam w Bielsku spotkanie z Jaśkiem

 

sam, ale plecak zajmuje drugie miejsce 😉 układamy się wygodnie bo czas jazdy to około 1,5h więc książeczka w ruch idzie i czytamy

foto4

w bielsku punktualnie wg rozkładu, Jasiek już czeka, przesiadka i jedziemy Polregio do miejscowości Kozy

foto5

i na miejscu, czas się ruszyć i trochę podeptać z plecakiem ;), na starcie fajny widok na Krzyż u góry na Chrobaczej Łące, widziany z dołu…

foto5 1

Jasiek wybrał trasę przez Kamieniołom Kozy, trasa dość ciężka, zważywszy na nasze plecaki…

foto6

ale okolica piękna, oko można nacieszyć

foto7

piękne widoki, pozdro z tego miejsca dla Diołów z DBT

foto8

miejsce bajeczne, Jasiek jak to zobaczył to od razu hamak rozłożony, ale strach było się położyć bo 0,5 m za nim przepaść jakieś 40 metrów w dół, buaaa

foto9

to własnie ta przepaść 🙂

foto10

mimo strachu trochę się pobujaliśmy 😉

foto11

jak widok to i browarek musiał być z widokiem 😉

foto12

fajne widoczki, pogoda nam trafiła super…

foto13

trochę odpoczęliśmy, ale trzeba iść dalej do góry, a to co ukazało się za zakrętem to masakra :), ściana jak cholera

foto14

zdjęcia tego nie pokazują, ale naprawdę ciężko było z tymi plecakami tam wejść…

foto15

a to fotka od Jaśka wykonana z dołu, niezły widok, góry, plecak i reklamówka z browarami z Biedry 😉

foto16

w końcu się wydrapaliśmy na górę, i znalazłem jakieś siedzisko 🙂

foto17

jesteśmy na szczycie pod Krzyżem milenijnym…

foto18

łąka zrobiła na mnie wrażenie pozytywne

foto19

fajne miejsce, od razu u góry wyciągam batony wykonane przez moją żonkę, pychotka i dzięki 🙂

foto20

na miejscu sporo miejsc na możliwość rozpalenia ogniska…

foto21

jest też super dostęp do wody z studni, źródełka, woda super zdatna do picia bez filtrowania, ale demonstrowałem tylko filtr Jaśkowi…

foto21 0

wypakowuje świeżo zakupione worki na wodę i nabieramy ją…

foto21 1

miejscówka znaleziona i hamaki rozłożone wraz z tarpami 😉

foto22

miejscówka miodzio, z dala od szlaku, nikogo oprócz śpiewu ptaków nie słychać

foto23

piecyki wyjęte i działamy…

foto24

łosoś leci na pierwszy plan, bo może się zepsuć, potem placki tortilli, pychotka

foto25

jest klimat i piękny wieczór :), ale zmęczenie wygrało, godzina 20-ta z hakiem się kładziemy do hamaków i zasypiamy jak dzieciaki 🙂

foto26

2dzien

rano godzina przed piątą, taki oto widok się już szykował

foto27

ale że byłem naprawdę zmęczony to z hamaku nie schodziłem do 8-mej rano, czyli spędziłem w nim 12 h, buuaaaaa

foto28

Jasiek podobnie w swoim 😉

foto29

no ale w końcu wyjść trzeba było, tarp mokry od rosy…

foto30

pięknie jest, bajecznie

foto31

widoczek z Łąki

foto32

góry utopione we mgle…

foto33

pustostan niedaleko żródła wody

foto34

poranna toaleta też u nas była 🙂

foto34 1

rano, rano wiem, ale browarek musiał być, co za smak w tych okolicznościach 😉

foto35

po browarku przygotowania na śniadanko 🙂

foto36

Jasiek szykuje drzewo, a ja swoją Yerbę 🙂

foto37

drzewo udało się przygotować i działamy…znowu zamiast pieczywa działamy z tortillą 😉

foto38

mniam, mniam 😉

foto39

po śniadanku delektuje się w hamaku swoim napojem 😉

foto40

żołądek pełny, pogoda zajebista, miejscówka też to teraz leżakowanie

foto41

i później kolejne pifeczko w mega klimacie 😉

foto42

widoczek jeden

foto43

widoczek drugi na górę Żar

foto44

i widoczek na Międzybrodzie Bialskie

foto45

Jasiek namiętnie piszę listy 🙂

foto46

i przyszedł wieczór po pięknym dniu, słynny krzyż na Hrobaczej oświetlony

foto47

foto48

fajny efekt…

foto49

a to zachód widziany spod krzyża na Bielsko i Kozy

foto50

a to znowu widok z łąki, ognisko rozpalone przez turystów…

foto51

i znowu góra Żar i Międzybrodzie

foto52

i bliżej…

foto53

wieczór dość ciepły, czas cosik zjeść 😉

foto54

3dzien

poranek trzeciego dnia, widok z hamaku

foto55

poranna toaleta obowiązkowa 😉

foto56

Jasiek gdzieś spaceruje, a ja zabieram się za śniadanie…

foto56 1

jeszcze chwila i jajecznica z kiełbaską i boczkiem z wieczora będzie gotowa 😉

foto57

heh a to efekt końcowy, tortilla z jajecznicą 🙂

foto58

śniadanko i nasz czas dobiega końca, zwijamy się powoli, ja już gotowy…

foto59

a Jasiek na tym etapie 😉

foto60

ale ogarną się i pomykamy na dworzec do Kozy, szlak mówi że 1,5 godziny marszu w dół…

foto61

pogoda mega ciepła, turystów też dość sporo co już nie było takie fajne…

foto62

wpadamy na dworzec, gdzie wg planu mamy ponad godzinę na pociąg, tym samym podchodzi do nas dyżurny ruchu i pyta się gdzie jedziemy, a my na to że do Bielsko, a on na to ze mamy szczęście bo za chwile będzie opóźniony pociąg, heh super

foto63

jadąc pociągiem do Bielska zagaduję konduktora aby przytrzymał TLK z Bielska 2,3 minuty, a on to robi i pociąg w Bielsku na mnie poczekał super udało mi się bardzo, ale za to Jasiek sam czekał ponad godzinę na swój pociąg, no ale cóż, ja miałem kolejny za ponad dwie godziny…

Tym sposobem ląduję w domu około godziny 15-tej z czego się bardzo cieszyłem, wiedząc, że Jasiek jeszcze gdzieś tam się błąka :), byłem nieźle zmęczony jednak targanie na plecach ciężki plecak to nie takie proste, ale przeżyłem i jestem cały, Jasiek dzięki za pomysł i towarzystwo

 

Dodaj komentarz